Renowacja podłogi - okiem fachowca

  • Podłoga po renowacji

Przychodzi czas że podłoga staje się coraz bardziej zniszczona, porysowana a w niektórych miejscach zrobiła się szara albo nawet czarna - takie widoki w mieszkaniu powodują dyskomfort.

A jeszcze większy odczuwa właściciel, kiedy kontaktuje się z firma mającą przeprowadzić renowacje i słyszy że ten zabieg będzie kosztował (w zależności od metrażu) nawet do kilku tysięcy złotych. 

Często zastanawiamy się wtedy czy nie dokonać renowacji tylko na tej najbardziej zniszczonej części podłogi, czy nie kupić materiałów/wypożyczyć narzędzi i nie spróbować odnowić na własną rękę albo czy nie zorganizować naboru na możliwie najtańszego wykonawcę, co umożliwiają dzisiaj wyspecjalizowane platformy branżowe powiązane z usługami budowlanymi. Czy warto - to już zostawię do przemyślenia każdemu indywidualnie. 

 

Co powoduje tak wysokie koszty? Na przykład:

 

- Cena profesjonalnej chemii parkieciarskiej idącej czasem nawet w tysiące złotych (jeszcze kupionej u pewnego źródła żeby nie trafić gdzieś tańszej ale wciąż drogiej podróbki) Chemia parkieciarska to nie tylko lakier lub olej. 

     Trzeba też przecież uzupełnić ubytki, pęknięcia i szczeliny w podłodze specjalistycznymi szpachlami - co najmniej dwu a najlepiej trzykrotnie. 

    Jeżeli nasza podłoga ma przebarwienia i nie mogą być one usunięte szlifowaniem trzeba te deski wydłubać i wkleić w ich miejsce nowe. Jeżeli mamy odklejone od podłoża klepki to mogą one wylecieć, wypaczyć się albo z czasem pociągnąć za sobą i odkleić resztę (co z czasem może spowodować że podłoga będzie się bardziej nadawać do rozbiórki niż renowacji) Trzeba je do podłogi dokleić ale nie najtańszym klejem (bo on puści za kilka miesięcy o ile w ogóle złapie - pod parkietem często jest stary już pokruszony klej i wywietrzony beton (a nie jak w nowym mieszkaniu gładka i czysta wylewka). Takiemu zadaniu sprosta tylko specjalistyczny klej. 

    Jeżeli wymieniamy lub poddajemy renowacji listwy przypodłogowe to trzeba je zdjąć, wyszlifować, potem polakierować, przykleić z powrotem klejem odpornym na naturalną pracę drewna, a na koniec uzupełnić starannie szczeliny między ścianą a podłogą akrylem nie zostawiając jego rozmazanych resztek. 

    Do tego wszystkiego jeszcze dochodzą koszty materiałów ściernych. Te najtańsze są praktycznie do niczego - bardzo wydłużają czas pracy, odpryskują, szybko się przegrzewają przypalając i niszcząc drewno - generalnie robią więcej szkody niż pożytku. Także dla używanych w pracy elektronarzędzi.

    Zastosowanie chemii profesjonalnej w odróżnieniu od chemii "ekonomicznej" może wydłużyć trwałość podłogi 2 a nawet 3 krotnie w stosunku do tej drugiej. Z w.w powodów nie ma tutaj możliwości zrobienia "tanio i dobrze na co najmniej 10 lat". Argument że "na Allegro widziałem ten lakier za 300 zł" jest w tym miejscu absurdem nie wartym nawet komentowania.

    

Poza położeniem profesjonalnej chemii trzeba jeszcze potrafić przeprowadzić pozostałe zabiegi jak najbardziej starannie. Czyli wiedzieć i chcieć zrobić dobrze  - a nie tylko szybko żeby zarobić i mieć z głowy łapiąc następnego klienta z licytacji (bo raczej nie z polecenia): 

 

- Cyklinowanie - żeby prawidłowo wyrównać podłogę i nie zostawić wyrżnięć i wyżłobień po bębnie albo nie poobijać ważącą 80 kg cykliniarką często dopiero co pomalowanych ścian. Nie mówiąc już o rozpędzeniu się, zahaczeniu nią o sąsiadującą podłogę z płytkami i zniszczenie ich. Czy powybijanie cykliniarką osadzonych w ścianie gniazdek lub ościeżnicy drzwi - są one zazwyczaj z mdf nieodpornego na uderzenia) Dochodzą tu jeszcze różne deformacje i wypaczenia podłogi (deformacja w kształcie leja, garby i zagłębienia) które trzeba wiedzieć jak zniwelować - zwykły przejazd cykliniarką po tym nie wystarczy, a wytnie tylko następne dziury obok jeszcze bardziej dewastując parkiet.

- Polerowanie/szlifowanie - brak rys na koniec ani śladów niezebranego starego lakieru po szlifowaniu podłogi. Wprawny renowator podczas polerowania wykrywa fragmenty odklejonej podłogi słysząc dźwięk i czując charakterystyczne drgania na maszynie. 

- Podklejanie lub wymianę klepek (żeby nie uszkodzić sąsiednich desek przy dłubaniu) i dobrze je potem przykleić (a nie tylko wygłuszyć) a na koniec porządnie zamaskować nawierty. Najczęstsze błędy to uszkodzone wyłamane krawędzie desek, niedokładnie docięte na wymiar deski i szczeliny między nimi, wybrzuszony parkiet od nadmiaru zastosowanego kleju.

- Szpachlowanie  - prawidłowo wykonane to: brak dziur między klepkami parkietu i w nawiertach gdy była podklejana, brak śladów niedoszlifowanej szpachli na podłodze.

- Lakierowanie - prawidłowe wykonanie to jednolita powierzchnia o jednakowym odcieniu. Możliwe błędy to: jasne nie dolakierowane powierzchnie, wyraźne śłady po wałku, zacieki i zastygłe kałuże lakieru, grudki, bąble, zastygłe bańki powietrza, łuszcząca się powierzchnia. Są to błędy wynikające zazwyczaj ze: złego przechowywania lakieru, niewłaściwie przygotowania lakieru do pracy, błędnej techniki lakierowania, niewłaściwie zastosowanego podkładu, niewłaściwego suszenie pomieszczenia, położenia zbyt dużej ilości lakieru lub złej jakości lakieru, nieodpowiedniej temperatury lub wilgotności powietrza).

    

Każdy powyższy błąd odkryty już po polakierowaniu podłogi oznacza konieczność zdarcia całej zewnętrznej warstwy i najczęściej opłacenia kolejnego fachowca który poprawi po poprzedniku. A podłoga ma swoją ograniczoną grubość zmniejszającą się przy każdym jej szlifowaniu.

Czy warto brać tanie opcje czy lepiej drożej ale pewnie? To pytanie, na które każdy inwestor musi sobie już sam odpowiedzieć.